Podczas rozmów z klientami czasami słyszę, że „jestem już ubezpieczony w pracy”. Kiedy pytam czy znają zakres lub sumy na jakie są ubezpieczeni, to słyszę: na pół miliona, na 400 tysięcy. Dopytuję wtedy: a ile Pani czy Pan płaci? I słyszę odpowiedź 60 lub 70 zł miesięcznie. Na co tak naprawdę możemy liczyć w ramach ubezpieczeń grupowych? Czym się one różnią od indywidualnych programów?
W swojej pracy tworzę dla klientów programy ochronne zarówno w wersji tzw. grupówki, czyli ubezpieczenia grupowego dla pracowników oraz programy w wersji indywidualnej. Czasami łączę te dwa rodzaje ubezpieczeń, aby rozłożyć koszty i wykorzystać jak najszersze spektrum ochrony dla pracownika.
Powinniście wiedzieć, że w 99% ubezpieczeń grupowych, sumy ubezpieczenia nie dają nam pełnej ochrony na odpowiednim poziomie. Z innej strony, plusem ubezpieczeń grupowych jest niska składka, a to powoduje że są one dostępne dla szerokiej liczby osób. Kolejną zaletą jest ilość umów ochronnych w ramach jednej składki, gdzie oprócz odszkodowania z tytułu śmierci, urazów, chorób, pobytów w szpitalu czy zwrotów za rehabilitacje, mamy także wizyty lekarskie oraz ubezpieczenie małżonka i dzieci. Wszystko zależy od woli pracowników i pracodawcy. Generalnie można zapytać po co się ubezpieczać prywatnie skoro grupowe ubezpieczenie jest takie dobre?
Przede wszystkim należy popatrzeć kiedy i na jakie kwoty możemy liczyć w sytuacjach nieprzewidzianych w ramach grupówki w pracy. Często widzimy kwoty 5 lub 10 tysięcy złotych w sytuacji tzw. poważnej choroby. Choroby onkologiczne, rehabilitacja po zawale czy udarze to nie grypa, która trwa 3 tygodnie. To długie leczenie, które drenuje nasze kieszenie. A cztery tysiące złotych, to często jedna miesięczna wypłata. Kiedy zaczynamy dostawać 80% podstawy wynagrodzenia z ZUS, a w tym samym czasie pojawiają się koszty prywatnej rehabilitacji, wizyt lekarskich czy nowych leków, to często pojawiają się problemy z wydolnością finansową. Pamiętajmy, że po 12 miesiącach leczenia skończy się nam 80% z ZUS, a dodatkowo nie mamy gwarancji, że pracodawca będzie na nas czekał. Podobnie jest w sytuacji, kiedy zależy nam na zabezpieczeniu rodziny w sytuacji naszej śmierci. Nie ma nas w pracy, to nie ma naszej wypłaty w rodzinie. Musimy pamiętać, że wszystkie rodzaje śmierci z innego powodu, niż choroba, np. z powodu nieszczęśliwego wypadku komunikacyjnego mają szereg wyłączeń w warunkach ogólnych.
W sytuacji kiedy nie chcemy, aby nasza druga połowa zastanawiała się „jak mamy umrzeć”, aby mieć na życie i spłatę kredytów, to zawsze patrzymy na pozycje w ubezpieczeniu grupowym - śmierć uczestnika. A tam często pojawiają się kwoty 50 lub 70 tysięcy złotych. Kiedy zdamy sobie sprawę z dzisiejszych kosztów pochówku, to już wiemy, że niewiele zostanie rodzinie. Oczywiście wszystko jest kwestią składki, gdzie przy grupie 100 osób musi być kompromis, zarówno co do zakresu, jak i kwoty do zapłaty.
Na początku napisałem, że jestem zwolennikiem łączenia tych produktów. Robię tak od lat, jeśli tylko jest taka możliwość. Mówiąc najprościej, polisa indywidualna powinna zabezpieczać chociaż dwie kwestie, tzn. bez względu na przyczynę śmierci przekazać pieniądze naszym bliskim na spłatę twardych zobowiązań, tj. kredyty, a następnie uzupełnić brak naszej wypłaty przez kilka lat. Drugi bufor bezpieczeństwa to dostarczenie takiej ilość pieniędzy, aby móc stanąć do walki z chorobą. Jeśli tu przez chwilę się zatrzymamy i popatrzymy ile kosztują lepsze, skuteczniejsze i nowocześniejsze sposoby leczenia choroby przewlekłej, to zobaczymy na portalach takich jak „siepomaga” czy „zrzutka”, że potrzebne są kwoty minimum 200 lub 300 tysięcy złotych. Zobaczcie jak do tych realiów mają się Wasze kwoty w ubezpieczeniach grupowych? Bez pieniędzy jest strasznie ciężko. Jest więcej zdarzeń wymienionych w ubezpieczeniu grupowym, które powinniśmy uzupełniać prywatną polisą. Uważam jednak, że warto zajrzeć chociaż na te dwa aspekty naszego życia i włączyć w głowie symulację, jak to zadziała „ jeśli”. Wniosek z tego tekstu nasuwa się jeden. Nie możemy się spodziewać wysokiej i dopasowanej do naszych potrzeb ochrony w ramach ubezpieczeń grupowych, bo blokuje to niska składka. Oczywiście każdy z nas powinien posiadać takie ubezpieczenie i potraktować je jako podstawowe, także w celu rozbudowania Indywidualnego Programu Ochronnego.
Chyba że należysz, Drogi Czytelniku, do Klubu Niezniszczalnych Nieśmiertelnych. Wtedy szkoda było tych 5 minut Twojego czasu na ten artykuł. Lepszego i bezpiecznego dnia.